poniedziałek, 30 listopada 2020

Ostro pod górę ... Zagnańsk - Borowa Góra (7)

Na terenie Borowej Góry, poza granicą lasu tor kolejki wąskotorowej ułożony był na stosunkowo stromym zboczu na długości około 150 metrów. Następnie przecinał drogę (50°59'22.1"N 20°40'20.7"E) biegnącą obecnie przez środek Borowej Góry. Po kolejnych 50 metrach następowało wypłaszczenie terenu, a tor zmieniał kierunek na północny, aby po kolejnych 300 metrach ponownie zmienić kierunek na północno-wschodni.

Obecnie na tym terenie, śladem dawnego toru biegnie droga. Stromy odcinek to polna droga, miejscami całkowicie zarośnięta trawą. Po przecięciu asfaltowej szosy biegnie szutrowy odcinek na którym dzisiaj można zobaczyć ... studzienki kanalizacyjne. To widomy znak, że wkraczamy na obszar zamieszkały. Po obu stronach szutrowej drogi znajduje się kilka ogrodzonych posesji, a kolejne są budowane. Po minięciu obszaru zabudowanego droga wkracza na teren leśny. Nawierzchnia drogi staje się piaszczysta.

Do Borowej Góry przyjechałem w okresie gwałtownych burz, które nawiedziły ziemię świętokrzyską. Na leśnym odcinku drogi było wiele zastoisk wodnych, które w niektórych miejscach zajmowały całą szerokość drogi. Gdy wjechałem na obszar leśny (50°59'42.3"N 20°40'37.6"E) znienacka usłyszałem donośny grzmot. Spojrzałem w niebo. Zanosiło się na burze. Powietrze było ciężkie. Jazda w lesie w trakcie burzy to nie był dobry pomysł. Decyzja mogła być tylko jedna. Przerwałem rowerową jazdą i wróciłem do Zagnańska.

Jazda śladem wąskotorówki po której nie pozostał nawet najmniejszy odcinek toru, to niezbyt budujące doświadczenie. Niestety, ale tak to jest, że wraz z zaprzestaniem kursowania pociągów, wcześniej, czy później dochodzi do całkowitego demontażu torowiska. Ponieważ torów po byłej leśnej kolejce OTL Zagnańsk nigdzie już nie znajdziemy, więc postanowiłem odtworzyć fragmenty toru ... w wirtualnym świecie. Mimo, że to tylko fotomontaż, to ... tam szyny naprawdę były i pociągi po nich jeździły ...