Lokomotywy 401Da-170 i SM42-2373, ciągnące wagony załadowane kruszywem na stację Nida, spotkałem po raz pierwszy na kopalnianej bocznicy w okolicy mostów kolejowych na Czarnej Nidzie. Po raz drugi zobaczyłem lokomotywy na samej stacji Nida. Odległość pomiędzy północną głowicą stacji Nida, gdzie sfotografowałem wracające lokomotywy, a mostami, to około 2 km. Jadąc wzdłuż torów na rowerze - polnymi drogami i mocno zarośniętymi ścieżkami - pokonamy ten dystans w kilka - kilkanaście minut.
Lokomotywy po przyprowadzeniu wagonów na stację Nida, pozostawiły wagony na stacji, a następnie wróciły na teren Kopalnia Wapienia Morawica. Miałem więc niepowtarzalną okazję, aby zrobić kilku zdjęć.
Na stacji Nida zwykle panuje cisza i spokój. Od czasu do czasu przerywana przez kopalniane wahadła, ciągnięte przez manewrowe lokomotywy oraz pociągi, które pozostawiają tutaj puste wagony lub zabierają stąd załadowane wagony. Przez stację przejeżdżają także inne pociągi towarowe, głównie wożące paliwo do elektrowni w Połańcu. Jednak obecny byt stacji Nida związany z obsługą pociągów, jadących do jednego kontrahenta.
Zwykle na stacji stoją wagony towarowe. Głównie są to węglarki i talboty, ale przyjeżdżają też inne wagony, np. szutrówki. Jedną z nich, wagon samowyładowczy rodzaju hopper, przeznaczony do przewozu kruszywa - serii Flls, typu 203V - można zobaczyć na poniższych zdjęciach.
____________________
Znajdziesz też w magazynie TOROWY 11/2019
/ zdjęcia z 1 września 2018 roku /
0 komentarze
Zapraszam do komentowania wpisów na blogu