1 września zeszłego roku pojechałem w okolice mostów kolejowych na Czarnej Nidzie. Celem było zrobienie kilku zdjęć pociągu osobowego, który w letnie weekendy jeździł z Kielc do Buska Zdrój. Na nic innego nie liczyłem, bo ruch na linii 73 nie jest zbyt duży, a z racji tego, że po linii jeżdżą pociągi towarowe (poza jednym) - ruch jest nieregularny. Tym jedynym (sezonowym) pociągiem, który w tamtym czasie jeździł według ogólnie dostępnego rozkładu jazdy był pociąg REGIO, relacji Kielce - Busko Zdrój.
Na miejscu byłem kwadrans przed planowym przejazdem pociągu REGIO. Jednak to, co wydarzyło się na torach, w ciągu tego kwadransa było więcej, niż zaskakujące. Najpierw od strony Dębskiej Woli nadjechała drezyna WM-15A/MB 54, a po kilku minutach na torze bocznicy Kopalni Wapienia "Morawica" zjawił się pociąg składający się z kilkudziesięciu talbotów, które ciągnęły dwie lokomotywy manewrowe należące do kopalni. Tymi lokomotywami były SM42-2373 oraz 401Da-170.
W czasie, gdy pociąg talbotów przejechał most na Czarnej Nidzie i pojechał do stacji Nida, aby zostawić na niej wagony, od strony Kielc nadjechał ezt EN63A-021, jako pociąg PR - R 20601 (odjazd z Kielc: 11:05, przyjazd do Busko-Zdrój: 11:52).
Sfotografowanie kilku pojazdów kolejowych, w ciągu 15 minut, na tak atrakcyjnej kolejowej miejscówce, nie zdarza się zbyt często. To się nazywa szczęśliwy zbieg okoliczności :)
____________________
Znajdziesz też w magazynie TOROWY 9/2019
/ zdjęcia z 1 września 2018 roku /
0 komentarze
Zapraszam do komentowania wpisów na blogu