Szukaj na tym blogu

czwartek, 19 grudnia 2019

Jesienne reminiscencje z linii 568

Przez ostatnie pięć lat, raz lub dwa razy w roku, zapuszczałem się w mało uczęszczane rejony linii kolejowej 568. Linia, której przebieg zaplanowano przez pola i lasy, ze zdecydowanym akcentem na pola, obecnie przebiega przede wszystkim przez mocno zalesiony teren. Od jej budowy minęło już 40 lat. Przez ten okres niektóre drzewa przyrosły o 10-20 metrów, a topole zapewne o 40 i więcej metrów. Niestety, ale na próżno szukać zdjęć z okresu budowy tej linii. W tamtych czasach fotografia cyfrowa należała do sfery fantastyki naukowej, a fotografia analogowa, chociaż była ogólnie dostępna, to jej "eksploatacja" była mocno "reglamentowana", cokolwiek miałoby to znaczyć.


Przejazd rowerem, wzdłuż lub w bliskiej odległości od toru, liczącej 10 kilometrów łącznicy, nie jest możliwy na całej jej długości. Korzystając z asfaltowych, szutrowych, polnych i leśnych ścieżek i dróg oraz licznych dróg poprowadzonych pod wiaduktami kolejowymi linii 568, możemy bez trudu przejechać między Szczukowicami i stacją Sitkówką-Nowiny ... licząc się jednak z tym, że od czasu do czasu stracimy kontakt z "bazą".

Głównym celem moich eskapad jest "mobilne polowanie" na pociągi. Konieczność kręcenia się wokół toru nie sprzyja temu celowi, o czym przekonałem się nie raz. Również w trakcie tej wyprawy przytrafiła się taka sytuacja. Udało się zrobić zdjęcia węglarek, biegnących po jednym z wiaduktów kolejowych, ale przecież nie o to chodziło ... Główną zdobyczą tej wyprawy są zdjęcia z 7 km linii, z pociągiem cystern, które ciągnęła ET22-884.

Kilka lat temu PKP PLK zagrodziło przejścia po moście - wiadukcie kolejowym, który rozpostarty jest nad Bobrzą, DK 762 i LK nr 8. To największą budowla na linii 568. Przeprawę kolejową zaprojektowano i wybudowano dla dwóch torów. Przejście, a właściwie rzecz ujmując miejsce na drugi tor, który nigdy nie powstał, było wykorzystywane - raczej incydentalnie - jako najkrótsza droga z Zalesia do wschodniej części Słowika. Eksploatowany tor i "pusty" tor są odseparowane od siebie. Przejście po "pustym" torze nikomu nie przeszkadzało przez 40 lat. Grodzenie wszystkiego i wszędzie powoli staje się znakiem rozpoznawczym naszych czasów. Nie mam oczywiście na myśli tylko kolei, ale kolej nie odstaje w niczym od prymusów, którzy najchętniej odgrodziliby się od wszystkich i od wszystkiego. 

Jesień na linii 568 zawsze jest piękna. Jeżeli ktoś lubi spokój, przyrodę i ciszę, przerywaną narastającym hałasem stukotu kół wagonów, toczących się po szynach, to miejsce jest idealne. Tym razem pociągi, jak na standard tej słabo uczęszczanej linii, dopisały. Słońce też.






/ zdjęcia z 5 października 2018 roku /

____________________
Znajdziesz też w magazynie TOROWY 12/2021

0 komentarze

Zapraszam do komentowania wpisów na blogu

:) :-) :)) =)) :( :-( :(( :d :-d @-) :p :o :>) (o) [-( :-? (p) :-s (m) 8-) :-t :-b b-( :-# =p~ :-$ (b) (f) x-) (k) (h) (c) cheer

Kolejowe Znaki

Obserwatorzy

 
Posts RSSComments RSSBack to top
© 2013 - Kolejowe Kielce ∙ Designed by BlogThietKe
Released under Creative Commons 3.0 CC BY-NC 3.0