Jednak to, co ma się wydarzyć zwykle dzieje się. Wracając z Sitkówki zatrzymałem się na chwilę na przystanku Słowik. Gdy już miałem wyruszać w powrotną drogę do Kielc usłyszałem cichy szum dochodzący z przewodów trakcji elektrycznej. To znak, że coś jedzie po torach. Po chwili zza wielkiej góry wyłoniła się samotna lokomotywa. Zbliżała się coraz szybciej. Po chwili przemknęła obok mnie ... znajoma ET22-785.
Z ponownego spotkania z ET22-785 w Słowiku pozostało tylko kilka zdjęć.
/ zdjęcia z 27 sierpnia 2014 /
____________________
Znajdziesz też w magazynie TOROWY 7/2021
0 komentarze
Zapraszam do komentowania wpisów na blogu