Na terenie wsi Wolica zatrzymałem się w okolicy, gdzie słupek kilometrażowy LHS wskazywał na 292,7 km. Po wykonaniu kilku zdjęć linii szerokotorowej, pojechałem w kierunku wsi Dalechowy. Granica pomiędzy wsiami Wolica i Dalechowy przebiega praktycznie w okolicy tego słupka. Początkowo jechałem po ściernisku. Droga wiodła prosto w dól, więc jazda na rowerze nie wymagała zbyt dużego wysiłku. Po przejechaniu około 500 metrów pojawiła się polna droga, która po kolejnych 500 metrach doprowadziła mnie do drogi powiatowej 0171 T (Dr. pow. nr 0168 T – Dalechowy – Karczunek – Rajchotka – Helenówka – dr. pow. nr 0169 T). Najbliższy słupek kilometrażowy wskazywał na 291,7 km LHS.
W miejscu przecięcia drogi 0171 T z torem LHS znajduje się przejazd kolejowo-drogowy kat. D. Ponieważ dalsza jazda wzdłuż toru, ze względu na ukształtowanie terenu i brak drogi, okazała się problematyczna, pojechałem drogą 0171 T w kierunku drogi powiatowej 0168 T (Dr. kraj. nr 78 – Dalechowy – Dzierszyn – Imielno – Imielnica – Sobowice - gr. powiatu pińczowskiego). Do przejechania drogą 0171 T był odcinek około 100 metrów. Po dotarciu do drogi 0168 T podjąłem decyzję, aby trochę przyspieszyć jazdę. Podyktowane to było porą roku i trasą, jaką miałem jeszcze do przejechania.
Po dotarciu do wsi Dąbrowa zjechałem z drogi 0168 T w drogę prowadzącą do wsi Jakubów. W Jakubowie wjechałem na drogę powiatową 0166 T (Dr.kraj. nr 78 - Kolonia Jakubów – Jakubów – Imielno - dr. nr 0168 T), którą dotarłem do toru LHS (przejazd kolejowo-drogowy kat. D na terenie wsi Jakubów). Najbliższy słupek kilometrażowy wskazywał na 287,8 km LHS.
Jadąc drogami asfaltowymi widziałem w oddali tor LHS. Średnia odległość drogi od toru wynosiła około 600 metrów. Było jednak wystarczająco blisko, aby dostrzec jadący pociąg. Pociągu nie spotkałem, ale na przejeździe kolejowym w Jakubowie natknąłem się na "komitet powitalny", na który ... jestem stale przygotowany (teoretycznie, bo w praktyce różnie bywa). Ni stąd, ni zowąd zrobiło się niezbyt przyjemnie, gdy na drodze, tuż przede mną, pojawiła się grupa czterech agresywnych kundli. Całe szczęście psy były małe, ale jak to psy, widząc nieznajomego, przystąpiły do akcji. Mimo, że wożę na tego typu eskapady rożne narzędzia "przymusu bezpośredniego", to jak do tej pory nie musiałem ich używać. Tym razem zastosowałem mało znany wynalazek, który okazał się bardzo skuteczny. Udało się przegonić sforę psów za pomocą ... gwizdka piłkarskiego.
Mimo niespodziewanej przeszkody zrobiłem kilka zdjęć w okolicy przejazdu w Jakubowie. Jazda wzdłuż toru LHS - bez spotkania z pociągiem - trwała już blisko 1,5 godziny. Pociąg musiał być już blisko. Tak przynajmniej podpowiadała mi intuicja, pomieszana ze znajomością statystyki ruchu pociągów na LHS.
Dalechowy 292,7 km
Dalechowy 291,7 km
Jakubów 287,8 km
0 komentarze
Zapraszam do komentowania wpisów na blogu